Sony WH-1000XM5 - Cisza absolutna


Świat ma przycisk “Mute”

Kiedy zakładasz Sony WH-1000XM5 na głowę, dzieje się coś magicznego. Świat nie cichnie. On znika. To uczucie, jakbyś wszedł pod wodę, ale wciąż mógł oddychać.

Sony od lat dominuje w rynku słuchawek ANC (Active Noise Cancelling), ale model XM5 przyniósł kontrowersyjną zmianę designu. Słuchawki już się nie składają. Czy warto im to wybaczyć?

Design i Wygoda

Są lżejsze, smuklejsze i… delikatniejsze. Nowy pałąk jest wygodniejszy, nie uciska czubka głowy nawet po 5 godzinach lotu. Ale brak możliwości złożenia ich w “kulkę” to minus dla podróżników. Etui zajmuje w plecaku sporo miejsca.

Dźwięk

To klasyczne brzmienie Sony – ciepłe, basowe, rozrywkowe. To nie są słuchawki studyjne dla audiofila, który chce słyszeć każdy oddech skrzypka. To słuchawki, które mają sprawić, że Twój ulubiony popowy kawałek brzmi potężnie. Bas jest lepiej kontrolowany niż w modelu XM4 – nie dudni, ale przyjemnie mruczy.

ANC – To jest kosmos

Testowaliśmy je w najtrudniejszych warunkach:

  1. Stara linia metra: Pisk kół zredukowany do lekkiego szumu.
  2. Otwarta przestrzeń biurowa: Rozmowy kolegów znikają.
  3. Remont u sąsiada (wiertarka udarowa): Tu cudów nie ma, wiertarkę słychać, ale jest ona “odległa”, nie wwierca się w mózg.

Czy warto wydać 1400 zł?

Jeśli pracujesz w hałasie, latasz samolotami lub po prostu cenisz sobie święty spokój – tak. To inwestycja nie w sprzęt audio, ale w Twoje zdrowie psychiczne. Konkurencja (Bose, Apple) depcze Sony po piętach, ale XM5 to wciąż król ciszy.

Plusy:

  • Genialne ANC
  • Bardzo wygodne
  • Świetne mikrofony do rozmów

Minusy:

  • Nie składają się
  • Cena wciąż wysoka
  • Plastik “łapie” odciski palców

Ocena: 8.5/10